piątek, 16 grudnia 2016

Czasem miewam koszmary.

Mam zajebiste łóżko. No ale, za taką cenę musi być zajebiste. Nigdzie się tak nie wysypiam, jak we własnym. Tylko czasem jest dla mnie za duże. Całe szczęście, że tylko czasem.

Lubię, gdy zostaje na noc. Lubiłabym gdyby zostawał codziennie. Bo jak on mnie przytuli, to chociaż nie wiem jak chujowo by było, to świat staje się nagle lepszy.
Nigdy nie mogę się zdecydować, czy wtulać się w niego z głową na jego klacie, zarzucając pół udźca na jego nogi, czy po prostu odwrócić się, wypiąć tyłkiem i czekać aż się przysunie, głowę położy przy moim uchu, rękę podłoży pod głowę i splecie nasze palce razem.

A kiedy przyśni mi się nawet najgorszy koszmar, wybudzi, zapewni, że jestem bezpieczna, pocałuje i utuli jeszcze staranniej, jeszcze ciaśniej i czulej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz